Bestia z Francji
Człowiek strasznie skrzywdzony przez ludzi, przez życie wybrał samotne i smutne pożycie.
Całkiem sam, zdany tylko na siebie wyruszył po przygody ku słońca zachodowi.
Podróży było mu mało, więc udał się tam gdzie ludzi bywało sporawo.
Nie zamienił z nikim słowa, gdy zobaczył co knuję poczciwa sowa.
Schowawszy się za murkiem spoglądał z pomrukiem do koła siebie co się dzieję na szarym świecie.
Szukawszy tego, czego szukał udal się do gospody gdzie rumu było pod dostatkiem, tylko ludzie pływali statkiem.
Droga w jedną stronę, kajuta tylko jedna, żywy wyjdzie tylko jeden.
Wyszedł On, to ten, który zabił wszystkich, którzy weszli mu w drogę.
Stworzył swego sługę, wilka zaklętego.
Potwora szukającego pożywienia w ludzkich schronieniach.
Jadał to co chciał, co tylko weszlo mu do pyska.
W końcu król wydał pogoń za oprawcą z pazurem myśliwczym, by pojmał bestię póki wie, gdzie bestia konsumuje.
Znalazł bestię nie jeden, tylko nikt nie doniósł królowi, bo życie uchodziło im powoli.
Bestia żarła, żuła, kości wypluwała... Strachem w ludzkich domach się nagle stała.
Do Anglii, do Hiszpanii bestia pogonią się udała.
Tam nikogo nie oszczędzała. Trup za trupem, a jej ciągle było mało, tylko ludziom się to nie podobało.
Wysławszy zwiad bestia się ulotniła, drogę do swego pana w jaskini odnajdywała.
Gdy ta się zjawiła, nagle się pokłoniła.
Ciemny i mroczny jej pan, wyjął z jej serca uwierający ją miecz.
Bestia znikła wraz ze swym panem szukając szczęścia gdzieś na łez padole.
Szczęcie w państwach powróciło, gdy się nazajutrz okazało, że bestia z Francji znikła dziś nad
ranem w lesie gęstym, gdzie nikt się nie zapuszczał bez ciężkiej broni.
( Dobra wena jest tylko w nocy, gdzie nie można zmrużyć oka :) )
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Cenię sobie każdego pozytywne jak i negatywne zdanie.