Idąc ulicą często pochłaniam się w oddal przeszłości.
Nie poznaje ludzi, a moja dusza jest w innym świecie.
Często tak marzę, bym mógł zniknąć i odejść na jakąś wyspę i jakoś sobie radzić bez ludzi.
Zaufanie jest to coś co jest dla mnie najważniejsze.
Nie potrafię ufać jednej osobie dwa razy.
Mimo, że chce to brak zaufania góruje, a taka znajomość nie ma sensu.
Ale winni tego są tylko Ci co nadszarpnęli moją słabość i teraz mają efekty, a ja przynajmniej poznaje samego siebie jaki jestem w stosunku do ludzi i do różnych zachowań.
Często łapie doła, z którego ciężko jest mi wyjść. Jedynie praca, praca, praca mi pozwala zapomnieć i odreagować nerwy.
Potrafię sobie poradzić w życiu, jak nie przez spokój jak było w gimnazjum co do osób z klasy to przez siłę jak do tej pory.
Jestem osobą, która nie lubi się zwierzać ( odczuwam w tym słabość), jestem typem człowieka, który woli radzić sobie sam, bez niczyjej pomocy. Jestem na ogół spokojny, ale to ma swoje granice. Nie potrafię człowiekowi czegoś powiedzieć prosto w oczy, bo nie potrafię się ugryźć w język, a często żałuje swoich słów, dlatego też wole to napisać i w razie zbyt wulgarnych słów wole to po prostu wymazać. Często wszystko duszę w sobie, nie potrafię wykrzyczeć na głos to co mnie denerwuje lub boli, wole się uśmiechać i sam siebie oszukiwać, że jest ok.
Kończę te pisanie, bo już jest po 1 w nocy a trzeba wstać do szkoły ;3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Cenię sobie każdego pozytywne jak i negatywne zdanie.