Heelsmit17

środa, 22 czerwca 2016



Niepokój, strach, wrzask, czyjaś obecność ... 

 Jestem typem osoby, która nie chodzi tymi ścieżkami, które są udeptane przez innych. Wybieram drogi przez które  nikt nie chodził. Ryzykuję,  czasem coś zyskuję.
 Jestem człowiekiem szukającym własnego miejsca na ziemi, takiego, gdzie nie było nikogo.
 Takiego gdzie miejsce  jest  takie czyste i zarazem ciche.

Budzący mnie koszmar przywraca mnie do rzeczywistości mówiąc mi ciągle " Przestań śnić, to do Ciebie nigdy nie dotrze. Rusz się, zdobądź ten ląd  i zostań kimś".
   Nie jeden na świecie człowiek kroczył  po świecie szukając swego miejsca na tej planecie.
Gdy mu się szukać odechciało został na skraju lasu całkiem sam.   Samotność dobra nie jest, czasem majaczysz sam do siebie i czujesz, że jesteś zerem.

 Coś mi się na rymy wzięło, gdy tylko spojrzałem na drzewo hah  :D
 Wrzask serca słyszę cały czas, jakby życie opuściło nas. Nastał mrok, nie widać nic.
 Po chwili z ciemności wyłania się postać... Istota, która niesie lepsze jutro.
 W każdym z nas jest taka osoba, która potrafi sprawić, że życie innych może być piękniejsze, bądź okropne.  Poznałem pewną osobę, która zaraziła mnie swym potencjałem do tego co robi, do tego kim jest... Wielki człowiek, taki sam jak Ty.  Każdy może być kimś, jeśli wie jak zrobić krok do przodu, by zyskać przyjaciół, a nie wrogów.  

 Moje życie jest koszmarem, walczę sam o lepsze jutro. Na mej drodze nikt nie stanie, nie posłucham ,pójdę w świat.   Słyszę często " Jestem dorosły"- to, że ma się 18- lat nie świadczy o dorosłości, lecz czyny i zachowanie, a nie samo szczekanie. 
 Spójrz na ludzi, którzy sobie nie radzą w życiu, spróbuj ich zrozumieć, bo większości tym ludziom  to inni ludzie zgotowali taki los. Znałem kiedyś gościa, który chodził do pracy z rana.  Stracił prace, sam się stoczył,   Wstyd przed utratą pracy nie pozwoliła mu  na to by spojrzeć w oczy i po prostu powiedzieć to, że nie ma jak zapłacić za czynsz. 
 Wiecie co zrobił?  Powiedział, że stracił pracę, mama powiedziała, że to rozumie i może mieszkać  jak na razie  nie płacąc,  a gdy znajdzie pracę to  zapłaci. 
Gościa taki ogarnął wstyd, że rozstawił klucz w drzwiach, nie zabierając ani ciuchów ani niczego co miał. 
 Zostawił dosłownie wszystko.  
 Kiedyś go widziałem z mamą pod jednym z marketów.  Mówiliśmy mu, by przyszedł chociaż po rzeczy, bo ich nie wyrzuciliśmy, tylko schowaliśmy. 
 Powiedział ,że przyjdzie i nagle zniknął z miasta.   Mija już kilka lat, a teraz nie wiemy gdzie jest.  Jest to przykład człowieka, którego wstyd przerósł.  Tylko to nie był wstyd, tylko nieszczęśliwy  los w życiu, który może się przytrafić każdemu z nas. 
 Po co to piszę? Po to by nikt z nas nie oceniał bezdomnych do póki nie pozna ich życia. 
Dlaczego nie pójdą do pracy?  -  A może nie mogą pracować z powodu  problemów zdrowotnych i wolą się zachlać na śmierć, bo ludzie im pokazują, że są nic nie warci.
Czasem warto się zastanowić nad tym co mówimy i co robimy, bo wystarczy słowo, by taki człowiek zaczął mieć myśli samobójcze. Wtedy nasze sumienie nie będzie czyste, bo przez głupie gadanie i zachowanie przystawiamy do tego rękę - jesteśmy temu winni.   


 Pamiętam jak kiedyś idąc ulicą,  przede mną stała starsza kobieta chyba z córką. 
  Starsza kobieta prosiła, by ta zwolniła, bo było jej słabo. 
Tamta baba, bo tak ja mogę tylko delikatnie nazwać powiedziała jej pewne słowa, które potrafią zaboleć: " Dobrze, by było jakbyś już zdechła i Cie nie było. Jesteś tylko problemem".    Ta starsza kobieta wyglądała  jakby ktoś wbił jej nóż w plecy. Takie słowa kierowane do kogoś, kto na pewno na to nie zasłużył były jednym wielkim przegięciem. 
   Wtedy puściły mi nerwy i się wtrąciłem do tej farsy, którą zrobiła ta baba. 
 Nie będę cytować tego co jej powiedziałem, bo tu nie chodzi o to.  tu chodzi o szacunek, który należy się starszym. 
    Czasem trzeba użyć tego co ma się w głowie zanim się coś powie. 
 Po tym co powiedziałem tej babie, ona przeprosiła kobietę.  Tak... to była jej matka. 
 Tak mi się żal zrobiło starszej kobiety, że nie potrafiłem się ugryźć w język.  
 Ludzka obojętność. Kiedyś mi się to nie zdarzało, bo pomagałem jak potrafiłem,  a teraz za dużo mam myśli w głowie.  np " Może nie chce rozmawiać z obcymi, " Może woli pobyć sama i się wypłakać".  Raz odpuściłem i żałuję do tej pory. Bo rozmowa potrafi drugiemu człowiekowi ulżyć i zrzucić to co jest mu na sercu. 









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Cenię sobie każdego pozytywne jak i negatywne zdanie.